Niedziela po wyniesieniu, czytanie z Ewangelii: Mk. 8:34; i:1 (18-09-2022). Tekst oryginału. Pan powiedział: Kto idzie za mną, niech się zaprze samego siebie i weźmie krzyż swój, i niech idzie za mną. Bo kto by chciał zbawić duszę swoją, straci ją; ale kto by stracił duszę swoją, dla mojej i Ewangelii, nie zbawi jej. Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a własną duszę stracił? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę?
Bo jeśli się zawstydził mnie i słów moich w tym pokoleniu, w tym pokoleniu cudzołożników i grzeszników, a Syn człowieczy zawstydził go, gdy przyszedł w chwale Ojca swego po aniołach świętych. I rzekł do nich: Zaprawdę, powiadam wam, że są tacy spośród bezbożnych, którzy nie zakosztują śmierci, aż zobaczą, że królestwo Boże wypełni się w mocy. symbole wiary
Współczesna wersja grecka
Pan powiedział: „Kto chce iść za mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech idzie za mną”. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; ale kto straci swoje życie ze względu na mnie i na Ewangelię, ten je zachowa. Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a życie swoje stracił? Co człowiek może dać w zamian za swoje życie? Kto, żyjąc w tym niewierzącym i grzesznym pokoleniu, wstydzi się mnie i mojej nauki, tego i Syn Człowieczy będzie się wstydził, gdy przyjdzie w całej chwale swego Ojca, razem ze świętymi aniołami.” Jezus mówił im jeszcze: „Zapewniam was, że wśród tych, którzy tu są, są tacy, którzy nie zakosztują śmierci, zanim nie zobaczą, jak królestwo Boże przychodzi w mocy”.
„Niech zawiśnie na swoim krzyżu”
Dzisiejsza niedziela nosi nazwę niedzieli „po wywyższeniu” i jest echem wielkiego święta Podwyższenia Krzyża Świętego, natomiast ostatnia niedziela „przed wywyższeniem” była preludium. Kościół prawosławny w każdym nabożeństwie odwołuje się do Krzyża Świętego, przedstawiając go jako jasny punkt i broń przeciwko demonom. To samo czytanie z Ewangelii, które słyszymy czytane w trzecią niedzielę Wielkiego Postu, jest fragmentem całego nauczania i działalności Chrystusa w Cezarei Filipowej.
Ewangelista Marek w prosty, a zarazem mocny sposób przedstawia nam centralny punkt życia duchowego, wokół którego muszą obracać się wszystkie nasze wysiłki i zmagania. Krzyż Święty jest na zawsze wywyższony, aby prowadzić każdego wierzącego drogą zbawienia.
Tak więc, według Ewangelisty, Jezus Chrystus po dokonanym cudzie i napełnieniu tłumów ludzi, którzy za Nim szli, rozmawiając z uczniami, mówił o swojej męce i zmartwychwstaniu. Jednocześnie zwracając się głównie do swoich Uczniów, w obecności wielu innych osób, wyjaśnił im, co to znaczy naśladować Jezusa Chrystusa. „Kto chce iść za mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie swój krzyż i niech mnie naśladuje” (w. 34). W nauczaniu Chrystusa nie ma przymusu.
Można w sposób wolny zdecydować się na drogę krzyżową po uprzednim rozważeniu trudności i zdecydowanym podjęciu odpowiedzialności: Wyrzeczenie się siebie i wzięcie krzyża na swoje barki to podstawowe warunki pójścia za Chrystusem. Zaprzeć się samego siebie oznacza: zrezygnować nawet z uzasadnionych i słusznych żądań, z normalnych i uzasadnionych pragnień, jakie moje ego ma w życiu, zaprzeczyć bezpieczeństwu dobrze uporządkowanego życia, aby poddać się niepewności i niepewności według standardów świata, jakie niesie ze sobą naśladowanie Chrystusa na drodze pasji. Człowiek empiryczny, jakiego wszyscy znamy, szuka ugody i bezpieczeństwa, unikania myśli o śmierci, przedłużania swojego życia wszelkimi możliwymi sposobami. Ale w dziwnym argumencie dla ludzkiego rozumu Chrystus uczy, że życie zyskuje się dopiero wtedy, gdy się je traci. Ofiara z życia prowadzi do życia par excellence.
Odpowiedź nie jest łatwa
Tak jak Słowo Boże chętnie stało się ciałem i zostało złożone w ofierze, tak wierzący chętnie składają Chrystusowi ofiarę z naszego ego. Naszym podstawowym celem jako chrześcijan jest osiągnięcie Królestwa Bożego. „Królestwa Bożego szukajcie najpierw…” (Mt f, 33).
Kiedy Chrystus poprzez swoje przepowiadanie zaprasza nas do pójścia za Nim, jednocześnie pomaga nam odkryć w naszym bycie swoją własną obecność – pieczęć obrazu Bożego, najwyższy dar, ofiarę Bożej miłości, która istnieje w każdym człowieku. Głównym problemem poruszonym przez te słowa Chrystusa, które zgorszyły wielu w tamtym czasie i czynią to do dziś, jest pytanie, dlaczego uczeń Chrystusa ma przejść przez krzyż i zaparcie się samego siebie.
Odpowiedź nie jest łatwa. Wielokrotnie chcemy, aby chrześcijaństwo odpowiadało nam, ułatwiało wejście do życia wiecznego i nagradzało naszą drogę światowego dobra. Bóg miłości, „który wyrwał nas od zepsucia”, „chce, aby wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tym. b. 4). My, wierzący, zostaliśmy odkupieni za ciężką cenę, bezcenną krwią Chrystusa, i przez nią staliśmy się „wolni w Chrystusie” (1 Kor. f., 20)
„Zbawienie duszy – nieporównywalna nagroda”.
Jak podkreśliliśmy wcześniej, Pan wyjaśnia znaczenie samozaparcia ego, mówiąc, że kto dba tylko o siebie, ostatecznie nie zbawia swojej duszy. Przeciwnie, kto poświęci swoje życie dla Chrystusa i dla Ewangelii, ten zbawi swoją duszę. Nie ma bowiem żadnego zysku w zdobyciu całego świata, a jednak utracie lub zniszczeniu duszy; nie ma też większej i godniejszej nagrody niż zaparcie się siebie w celu zdobycia duszy.
Dusza według Ojców naszego Kościoła jest jednym z dwóch składników, które składają się na ludzką egzystencję. W pismach Ojców rozeznajemy poprzez wiele przykładów, że dusza jest używana przez Pana i świętych Apostołów jako życie. Anioł Pański powiedział do Józefa, grobu Najświętszej Maryi Panny: „Wstań, weź dziecko i jego matkę, i idź do ziemi izraelskiej; bo ci, którzy szukają duszy dziecka, umrą” (Mt. w. 20). Pan, opisując siebie jako dobrego pasterza, mówi: „Ja jestem dobrym pasterzem, pasterzem, który karmi swoją duszę za owce” (Jn. i. 11).
Również Apostoł Paweł, pisząc o Pryscylli i Akwili, mówi: „który dla duszy mojej znosił siebie samego jako kozła” (Rz. iv, 4). We wszystkich tych trzech przypadkach termin dusza oznacza życie.
Człowiek według Bazylego Wielkiego jest „złożeniem duszy i ciała” (MG 30,140). Ciało zostało wzięte „z ziemi”, natomiast dusza jest „niebiańska”. Ale także według św. Jana Damasceńskiego Bóg „z natury widzialnej i niewidzialnej stwarza człowieka, ukształtowawszy ciało z ziemi, a duszę, rozumną i intelektualną, przez znajome natchnienie mu dane” (Wersja Dokładna Wiary Prawosławnej 2:12). Pan w przypowieści o głupim bogaczu przedstawia Boga mówiącego do głupiego bogacza: „O głupcze, tej nocy dusza twoja jest od ciebie wymagana; ale czy ty ją przygotowałeś?”. (Łk iv, 20). Mentalność materialistyczna jest jedną z dominujących dziś cech.
Bogactwo, dobra materialne, dobrobyt i wygody są podstawowym dążeniem większości naszych bliźnich. Gdybyśmy mogli, chcielibyśmy podbić cały świat. Materializm zawsze zaciąga chciwość jako swojego sprzymierzeńca. O chciwości człowieka czytamy w Księdze Przysłów: „Nie można ufać Hadesowi i zgubie, ani oczom ludzi chciwym” (27, 20). To znaczy, że Hades i śmierć nie zadowalają się przyjęciem zmarłych. Tak samo oczy mężczyzn są żarłoczne. Zdominowani przez to materialistyczne postrzeganie i wrodzoną chciwość zapominamy, czym jest człowiek. Zapominamy o nieporównywalnej wartości człowieka w stosunku do dóbr materialnych, bogactw i przyjemności obecnego świata.
Krzyż Chrystusa objawia nadejście Królestwa Bożego
Krzyż Chrystusa objawia nadejście Królestwa Bożego. W Królestwie Bożym nie ma miejsca dla egoistów, nie ma miejsca dla tych, którzy są zainteresowani i przejęci tylko własnym interesem. Aby móc podążać drogą zbawienia konieczne jest oderwanie się od naszego ego, zaprzeczenie własnemu ja. Nie bądźmy tchórzliwi, nie przytłaczajmy się naszymi trudami, bo jak zapewnia na końcu fragmentu, jeśli będziemy tchórzliwi i zawstydzeni i zaprzemy się Go, to On sam zaprze się nas w dniu sądu, przed Bogiem i świętymi aniołami.
Jeśli stchórzymy i zrzucimy nasz krzyż, albo co gorsza, jeśli posłuchamy pokusy i zejdziemy z krzyża, to stracimy wszystko. Ale znowu Chrystus zachęca nas mówiąc, że kto nie słabnie i podąża za Nim w wierze i cierpliwości, w końcu pokona samą śmierć i będzie żył wiecznie z Wodzem Życia, Chrystusem, nie tylko w wieczności, ale i z tego życia. Amen.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.